Katarzyna Skrzynecka ma kilka rzeczy do ukrycia. Zachowała się okropnie w stosunku do swojego byłego męża, oskarżając jego obecną kobietę o rozpad ich związku i mówiąc publicznie, że nią "gardzi". Prawda o ich rozstaniu jest jednak całkiem inna. Na imię ma Marcin, a na nazwisko - Hakiel. Ponieważ jako jedyni o tym napisaliśmy, Kaśka jest na nas wściekła.
Zauważcie, że nie zaprzecza faktom, atakuje zaś sam sens pisania prawdy o znanych ludziach, którzy sprzedają swoją prywatność w kolorowych magazynach i starają się wcisnąć naiwniakom swój wyidealizowany wizerunek. Sztuczne uśmiechy, pozowane sensje zdjęciowe, beztroskie kłamstwa - tak było jeszcze kilka lat temu. A teraz jest Pudelek.pl i trzeba się bardziej postarać. Albo przynajmniej milczeć, gdy nie ma się racji. Sorry.
Kasia twierdzi, że nasi czytelnicy, którzy wchodzą tu poczytać między innymi o jej hipokryzji i poprawić sobie humor, krytykują ją, gdyż zazdroszczą jej "sukcesu". Sugeruje przy tym, że sami są nieudacznikami.
Portale internetowe [Kasia boi się powiedzieć "Pudelek"] budzą w ludziach najniższe i najpodlejsze instynkty - mówi. To dość przerażające zjawisko społeczne. Ludzie kiedy czują się anonimowi i bezkarni, odczuwają potrzebę plucia na innych. Głównie na tych, którzy coś osiągnęli, zostali docenieni, są lubiani. Im więcej można się wyżyć i naubliżać takim osobom, tym większą przyjemność sprawia to internautom. To przerażające, groza człowieka ogarnia. Lepiej tam nie zaglądać. Wolałabym żyć w nieświadomości i sądzić, że ludzie są piękni i dobrzy.
Wolelibyśmy sądzić, że gwiazdy są bez skazy, piękne, wrażliwe i ofiarne, potrafiące powstrzymać się od łatwych do udowodnienia kłamstw oraz pomawiania innych. Niestety - w show-biznesie pełno jest takich osób jak Skrzynecka, Figura, Gąsowski, Schimscheiner (choć on to trochę inna liga), Zelt i wielu, wielu innych... Miliony Polaków nie mają co do nich złudzeń.