W środę w Sądzie Rejonowym w Gdańsku odbyła się kolejna rozprawa o pobicie, w której oskarżonym jest wnuk byłego prezydenta Lecha Wałęsy, Dominik W. A raczej odbyłaby się, gdyby oskarżony się na niej zjawił. To już druga z kolei rozprawa, na którą nie przyszedł bez usprawiedliwienia.
Dominik W. ma odpowiedzieć za pobicie, do którego doszło 31 października 2016 roku. Ofiarą napaści padła 21-letnia Kinga P., która po drugiej w nocy wracała z koleżankami z pubu przy Zielonej Bramie w Gdańsku. Powodem awantury był ponoć zawód miłosny. Jedna z dziewcząt rozstała się właśnie z bratem Dominika, Bartłomiejem. Chłopak nie pogodził się z tym, skrzyknął kolegów i wraz z bratem zaczaił się na dziewczynę na ulicy.
Koleżanki solidarnie stanęły w jej obronie. Wtedy Dominik W. przewrócił na ziemię Kingę P., a któryś z napastników kopnął ją tak mocno, że straciła przytomność.
Dziewczyna z urazem głowy i lewego uda wylądowała w szpitalu. Potem jeszcze miesiącami leczyła się psychiatrycznie, bo po pobiciu miała stany lękowe na myśl o wyjściu z domu.
Początkowo śledztwo umorzono, ze względu na "brak interesu społecznego". Pobita dziewczyna wniosła więc oskarżenie prywatne. Wyznaczona na luty rozprawa pojednawcza nie przyniosła rezultatu.
Dominik W. nie wyraził skruchy i nie przyznał się do pobicia. Dlatego sprawa trafiła na wokandę - wyjaśnia obrońca poszkodowanej mec. Bartosz Kowalski.
W sprawie wnuka Wałęsy interweniował sam minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro. Z jego polecenia prokuratura na nowo podjęła śledztwo. Niestety, na środowej rozprawie Dominik W. nie pojawił się wcale. To już drugi raz, gdy zignorował wezwanie i w końcu sędzia straciła cierpliwość.
Sąd zarządził zatrzymanie Dominika W. na 48 godzin przed kolejnym terminem rozprawy oraz przymusowe doprowadzenie. Oskarżony nie usprawiedliwił nieobecności, co sąd uznaje za obowiązek - orzekła Magdalena Czaplińska, sędzia Sądu Rejonowego w Gdańsku.
Kolejna rozprawa została wyznaczona na 12 lipca. Młody Wałęsa ma zostać aresztowany dwa dni wcześniej.
**Zobacz też:
**