Miley Cyrus przemienia się ze słodkiej nastolatki w lolitkę. Aktorka otwarcie przyznaje, że "uwielbia zaliczać przystojniaków". Oczywiście zapewnia, że nie sypia ze swoimi chłopakami (wymóg kontraktu z Disneyem?). W Hollywood Miley ma jednak opinię odważnej dziewczyny, która kosztuje życia i chce się porządnie wyszumieć.
Na razie żaden chłopak nie jest w stanie zatrzymać mnie na dłużej – wyznaje Cyrus. Kiedyś podkochiwałam się z Jessie McCartney'u – napisałam o nim nawet piosenkę. Ale kiedy go spotkałam, czar prysł. Faceci szybko mnie nudzą. Tylko Orlando Bloom nieprzerwanie podoba mi się od lat. Jednak boję się, że złamałby mi serce. To wytrawny podrywacz!