Po głośnym spotkaniu ministra Witolda Waszczykowskiego z przedstawicielami San Escobar o polityku nieco ucichło, bo uwaga skupiła się na jego koledze po fachu z Ministerstwa Obrony Narodowej. Podobnie jak Antoni Macierewicz, Waszczykowski też miał swoich ulubieńców, a konkretnie ulubienicę, która została jego doradczynią. Zobacz: "Aniołek Kaczyńskiego" został... doradcą ministra spraw zagranicznych!
Dzięki Ministrowi Spraw Wewnętrznych ostatnio awansowała kolejna beneficjentka "dobrej zmiany". Tym razem polityk docenił zaangażowanie członka podkomisji smoleńskiej prof. Wiesława Biniendy, wielkiego zwolennika teorii o zamachu na pokładzie Tupolewa, a także jego żony, Marii Szonert-Biniendy. Jak informowała niedawno Gazeta Wyborcza, partnerkę działacza MON mianowano honorową konsul w nowoutworzonym konsulacie w amerykańskim Akron. Miasto w stanie Ohio nazywane "gumową stolicą świata" od dużych polskich ośrodków politycznych jak Waszyngton, Nowy Jork czy Chicago, dzielą setki kilometrów.
Dzielić - ale ludzi - być może będzie także sama Szonert-Binienda, przeciwko promocji której wystąpiły ambasada w Waszyngtonie oraz konsulat generalny w Nowym Jorku. Skrytykowano jej promocję zainicjowaną przez Jana Dziedziczaka, wiceszefa polskiej dyplomacji, sugerując, że jej działalność polityczna wprowadza głębokie podziały wśród Polonii.
Na potwierdzenie tych obaw nie trzeba było długo czekać. Ostatnio Szonert-Binienda opublikowała zdjęcie byłego szefa MON Radosława Sikorskiego na tle obrazu z szubienicą i podpisem "Wieszanie zdrajców". Co więcej, w komentarzach na Facebooku opublikowała też fotomontaż Donalda Tuska przebranego w... mundur SS-mana, podpisany Donald (Tusk) Stosszahn.
Na prowokację honorowej konsul zareagował Radosław Sikorski, zwracając się na Twitterze do Ministerstwa Spraw Zagranicznych:
Panie ministrze Waszczykowski, czy podziela Pan zdanie p.Konsul Biniendy, że moje miejsce, jako zdrajcy, jest na szubienicy? - napisał.
Sprawę skomentował też Tomasz Lis:
Opozycja powinna stanowczo zażądać, by MSZ natychmiast pozbawił pani Biniendy funkcji konsula honorowego - napisał na Twitterze. Zażądać. Natychmiast.
Przypomnijmy, że prawicowe W Sieci także sportretowało Lisa w mundurze SS-mana. Po dwóch latach procesów bracia Karnowscy musieli go przeprosić za ten fotomontaż: "Lis w mundurze SS-mana JEST PRZYSTOJNYM MĘŻCZYZNĄ!"