Piotr Gliński, pełniący stanowisko ministra kultury w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, dość późno dojrzał do ojcostwa. Jego córka Celina przyszła na świat 11 lat temu, gdy polityk był już po pięćdziesiątce. Teraz zaś, w wieku 63 lat, spodziewa się drugiego dziecka. Jak donosi Super Express, żona ministra, młodsza od niego o 21 lat Renata Koźlicka-Glińska jest w piątym miesiącu ciąży.
Podobno to właśnie małżonka pięć lat temu namówiła Glińskiego, by spróbował swoich sił w polityce, gdy w 2012 Prawo i Sprawiedliwość szukało "premiera technicznego".
Jak Wałęsa powtarzam, że boję się tylko Boga i żony - żartował wtedy Gliński w wywiadzie dla Polityki. Propozycja padła w lipcu, a ja przyjąłem ją w sierpniu. Przeważyło poczucie zaufania do Jarosława Kaczyńskiego i zgoda żony.
Od tamtego czasu sporo się zmieniło. Piotr Gliński został ministrem i, podobnie jak jego partyjni koledzy, nie lubi już Lecha Wałęsy, ani tygodnika Polityka.
Na szczęście ciągle jest kochającym mężem i ojcem. Mimo natłoku zajęć zawsze znajduje czas, by wybrać się z córką na plac zabaw na Saskiej Kępie, gdzie mieszka z rodziną. Zaś za cztery miesiące będzie chodził na spacery z wózkiem.
Jak każdy przyszły tata jestem szczęśliwy - zapewnia 63-latek.