Jeżeli ktoś sądził, że po kuriozalnych awansach Bartłomieja Misiewicza i Edmunda Jannigera to koniec dziwnych promocji, był w błędzie. Choć zrobiło się głośno o Stanisławie Derehajło, pszczelarzu i strażaku z zamiłowania, który od Jarosława Gowina dostał posadę speca od... cyberbezpieczeństwa, to jednak gwiazdą "dobrej zmiany" z tego tygodnia jest świeżo mianowana konsul honorowa RP, Maria Szonert-Binienda.
Jej zasługą dla Witolda Waszczykowskiego było to, że ma męża, który w podkomisji smoleńskiej próbował udowodnić teorię o zamachu bombą termobaryczną - choć jeszcze nie wytłumaczył, dlaczego nie wysadziła ona okien w Tupolewie. Szonert-Binienda też jest zwolenniczką tej wersji historii, a dla okazania lojalności partii rządzącej zaczęła publikować fotomontaże: Donalda Tuska jako SS-mana oraz Radosława Sikorskiego na tle szubienicy do wieszania "zdrajców narodu".
Radosław Sikorski interweniował w sprawie Szonert u Waszczykowskiego, a Tomasz Lis namawiał opozycję do nacisków na MSW, aby odwołano kobietę ze stanowiska. Bardziej zdecydowane kroki podjął jednak Donald Tusk, który podał konsul honorową do prokuratury, a reprezentować go będzie w sądzie... Roman Giertych. To były lider Ligii Polskich Rodzin i dawny polityczny sojusznik braci Kaczyńskich poinformował na Facebooku o przygotowanym pozwie.
Dzisiaj wysłałem w imieniu Donalda Tuska do Prokuratury wniosek o ściganie z urzędu konsul, która umieściła jego fotomontaż w mundurze SS - napisał Giertych. W ciągu ostatnich kilku miesięcy prokuratura wielokrotnie podejmowała ściganie art. 216 kk w trybie publicznoskargowym. Tak było nawet w przypadku zwykłych okrzyków do posłów podnoszonych przez osoby, które nie sprawowały żadnej funkcji publicznej. Mój Mocodawca pan Donald Tusk uznał, że sprawa jest na tyle bulwersująca, że nie można jej zostawić bez reakcji.
Na tym jednak prawne problemy Szonert-Biniendy się nie skończyły. Wirtualna Polska poinformowała, że Komisja Dyscyplinarna Sądu Najwyższego stanu Pensylwania zawiesiła jej... prawo do wykonywania zawodu adwokata! Na stronie komisji pojawiła się informacja, że została zawieszona z powodów administracyjnych. Prawdopodobnie chodziło o to, że nie wpłaciła 125 dolarów składki.
Z całej sytuacji dla Wirtualnej Polski tłumaczyła się sama konsul honorowa:
Nie mam zakazu wykonywania zawodu!!! Mam pełne prawo wykonywania zawodu w stanie Ohio! - napisała. Natomiast mam od 1989 roku status nieaktywny w stanie Pennsylvania gdyż nie mieszkam w tym stanie, w związku z czym nie praktykuję w tym stanie. Natomiast mam zdany egzamin licencyjny i jestem przyjęta do praktyki w Pensylwanii ale nie utrzymuję aktywnego statusu tam gdyż nie potrzebuję.
O swojej praktyce zaangażowanej politycznie graficzki komputerowej jednak się nie wypowiedziała.