W ciągu ostatnich lat klimat polityczny sprawił, że wystąpienia narodowców i faszyzujących środowisk zyskały instytucjonalne wsparcie. Udział ma w tym niestety także Kościół Katolicki, który nie tylko tolerował antysemickie wystąpienia eks-księdza Jacka Międlara, ale pozwolił na odprawienie w bydgoskiej katedrze "mszy narodowców". Nie tylko oprawa rocznicy powstania ONR-u przypomina zdjęcia sprzed II wojny światowej, kazanie Międlara skończyło się zawiadomieniem prokuratury o szerzeniu nienawiści na tle etnicznym. Zobacz: Ksiądz-nacjonalista o Żydach: "To wrogowie Chrystusa, nienawidzą nas. Musimy WYTOCZYĆ WOJNĘ!" (WIDEO)
Przy okazji sprawy Międlara swoje poglądy ujawnił także bydgoski proboszcz Roman Kneblewski, który przekonuje wiernych, że uchodźcy uciekają z Syrii, żeby podrzynać Polakom gardła i gwałcić Polki. Zachwyca się za to ONR-em, Młodzieżą Wszechpolską, a Międlara uwielbia za szerzenie "cnoty nacjonalizmu". Zobacz: Bydgoski proboszcz broni Międlara: "Kazanie jest przepojone CNOTĄ NACJONALIZMU. Patriotyzm i nacjonalizm to są dwie pokrewne cnoty!"
W sobotę ulicami Warszawy przeszedł pochód ONR-u z flagami w barwach Polski oraz z falangą. Ruch Obywatele RP próbował zablokować marsz, ale policja usunęła kontr-demonstrantów. (zobacz: TYLKO U NAS! Obywatele RP blokują marsz ONR-u! "Polska wolna od FASZYZMU!" (WIDEO)). Tym razem Kościół uprzedził kontrowersje i jeszcze w zeszłym tygodniu biskupi z Konferencji Episkopatu Polski opublikowali oświadczenie na temat "chrześcijańskiego kształtu patriotyzmu". Bardo dobitnie podkreślili w nim, że patriotyzmem nie jest nacjonalizm, który jest formą egoizmu i narodowego szowinizmu.
Ożywienie postaw patriotycznych i poczucia świadomości narodowej, które obserwujemy w Polsce w ostatnich latach jest zjawiskiem bardzo pozytywnym - czytamy już we wstępie do dokumentu. Miłość ojczyzny, umiłowanie rodzimej kultury i tradycji nie dotyczy bowiem wyłącznie przeszłości, ale ściśle się wiąże z naszą dzisiejszą zdolnością do ofiarnego i solidarnego budowania wspólnego dobra. Realnie zatem wpływa na kształt naszej przyszłości.
Równocześnie możemy jednak dostrzec w naszym kraju pojawianie się postaw przeciwstawiających się patriotyzmowi. Ich wspólnym podłożem jest egoizm. Może to być egoizm indywidualny, obojętność na los wspólnoty narodowej, wyłączna troska o byt swój i swoich najbliższych. Takie ignorowanie bogactwa, które każdy z nas otrzymał wraz z wspólnym językiem, rodzimą historią i kulturą, połączone z obojętnością na losy rodaków, jest postawą niechrześcijańską. Jest nią także egoizm narodowy, nacjonalizm, kultywujący poczucie własnej wyższości, zamykający się na inne wspólnoty narodowe oraz na wspólnotę ogólnoludzką - podkreślili mocno biskupi. Patriotyzm bowiem zawsze musi być postawą otwartą.
W wielostronicowym dokumencie słowo "nacjonalizm" pojawia się dziewięć razy, najostrzej we fragmencie, w którym przywoływane są słowa papieża Jana Pawła II.
Nacjonalizm przeciwieństwem patriotyzmu. Kościół w swoim nauczaniu zdecydowanie rozróżnia szlachetny i godny propagowania patriotyzm oraz będący formą egoizmu nacjonalizm - czytamy.
Święty Jan Paweł II na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w 1995 r. podkreślał, iż "należy ukazać zasadniczą różnicę, jaka istnieje między szaleńczym nacjonalizmem, głoszącym pogardę dla innych narodów i kultur, a patriotyzmem, który jest godziwą miłością do własnej ojczyzny. Prawdziwy patriota nie zabiega nigdy o dobro własnego narodu kosztem innych. To bowiem przyniosłoby ostatecznie szkody także jego własnemu krajowi, prowadząc do negatywnych konsekwencji zarówno dla napastnika, jak i dla ofiary.
Nacjonalizm, zwłaszcza w swoich bardziej radykalnych postaciach, stanowi antytezę prawdziwego patriotyzmu i dlatego dziś nie możemy dopuścić, aby skrajny nacjonalizm rodził nowe formy totalitarnych aberracji. To zadanie pozostaje oczywiście w mocy także wówczas, gdy fundamentem nacjonalizmu jest zasada religijna, jak się to niestety dzieje w przypadku pewnych form tak zwanego "fundamentalizmu"".
Tuż przed marszem nacjonalistów ulicami warszawy Wiadomości w TVP wyemitowały materiał na temat dokumentu Konferencji Episkopatu Polski, jednak pomimo jego mocnej wymowy, ani razu nie padło słowo "nacjonalizm". Materiał został tak pocięty, żeby nie budził wątpliwości fakt, że dzień później TVP Info relacjonowała cały marsz ONR-u.
Jak alarmuje serwis OKO.press, Wiadomości pokazały jedynie dwa wyselekcjonowane fragmenty dokumentu, a omawiając go dziennikarze bardzo starannie dobierali słowa, żeby uniknąć tego na "n". Najostrzejszy przytoczony fragment brzmiał:
Dlatego też za niedopuszczalne i bałwochwalcze uznać należy wszelkie próby podnoszenia własnego narodu do rangi absolutu, czy też szukanie chrześcijańskiego uzasadnienia dla szerzenia narodowych konfliktów i waśni.
W programie powołano się na Jana Pawła II, ale nie zająknięto się o jego zdecydowanej krytyce nacjonalizmu, który prowadzi do fundamentalizmu - identycznym z fundamentalizmem muzułmańskim.
Przeciwko działaniom TVP, które ocieplają wizerunek narodowców zwróciło się wielu internautów, którzy krytykują stację za jej działania. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zaś opublikował na Facebooku scenę z marszu ONR-u, której nie pokazała telewizja publiczna. Na nagraniu widać, jak policja bije starszego mężczyznę, żeby "chronić" przed nim skandujących ONR-owców.
Choć TVP zrobiła wszystko, żeby nie oczernić nacjonalistów, o jego manipulacji mówi dziś cała Polska. Gratulujemy.
TAK POLICJA POTRAKTOWAŁA STARSZEGO WARSZAWIAKA KTÓRY PRZYSZEDŁ PRZECIWSTAWIĆ SIĘ MARSZOWI NEOFASZYSTÓW
Opublikowany przez Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych na 29 kwietnia 2017