Madonna ma coraz mniej okazji, by zaprezentować fanom swoje "wyczucie stylu". Nic dziwnego, że 58-latka do corocznej gali MET podchodzi wyjątkowo poważnie i robi wszystko, by zwrócić na siebie uwagę. W zeszłym roku gwiazda w nowojorskim Museum of Modern Art postanowiła odsłonić pośladki i biust.
Na poniedziałkowej gali Madonna zdecydowała się na skromniejszą stylizację. Gwiazda do motywu przewodniego imprezy, będącego hołdem dla japońskiej wizjonerki Rei Kawakubo, nawiązała, zakładając... długą suknię w nadruk moro od Moschino. 58-latka na czerwonym dywanie pojawiła się u boku dumnego projektanta marki, Jeremy'ego Scotta. Jako że kreacja eksponowała jedynie jej ściśnięty biust, Madonna postanowiła zafundować fotografom wątpliwej jakości "przedstawienie". 58-latka pokazywała pachę, piła z wojskowej manierki i zalotnie uśmiechała się, chwaląc się diamentowymi nakładkami na zęby.
Zobaczcie, jak Madonna zinterpretowała tegoroczny motyw przewodni gali MET. Seksowna?