Zazdrościmy Michałowi Wiśniewskiemu jednej rzeczy - dobrego samopoczucia. Wyobrażacie sobie jeżdżenie po mieście furgonetką obklejoną swoimi wielkimi zdjęciami? My czulibyśmy się co najmniej głupio.
Michał nie przejmuje się takimi szczegółami. Zresztą rzeczywiście, trudno oczekiwać, że człowiek, który od lat farbuje się na czerwono, zielono i pomarańczowo, będzie przejmował się opinią przechodniów. Zresztą wydaje się, że reklamowanie gry w pokera jest obecnie jego głównym źródłem utrzymania.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.