Po roku od rozpoczęcia romansu z Piotrem Grabowskim, który miał być miłością jej życia, związek pary aktorów nie przypomina sielanki. Właściwie nawet wygląda tak, jakby już go w ogóle nie było. Grabowski, który dla Ani Dereszowskiej porzucił żonę i dwójkę dzieci, nie pojawił się w szpitalu, kiedy aktorka rodziła ich córkę.
Zobaczył ją dopiero piątego dnia, gdy panie opuszczały już szpital - pisze Fakt. Aktor podjechał po nie pod drzwi i odwózł prosto do mieszkania w Warszawie.
Od tamtej pory Dereszowską często można spotkać na spacerach z dzieckiem. Spaceruje sama, czasem z koleżankami albo nianią, nigdy z partnerem. Niania jest nieodzwona, bo Dereszowska, związana kontraktem z TVN, musiała wrócić do pracy niemal natychmiast po porodzie.
Musieliśmy przełożyć zdjęcia z uwagi na ciążę jednej z głównych bohaterek, ale umówiliśmy się, że ekipa wróci do zdjęć od razu po porodzie - mówi osoba pracująca na planie serialu Naznaczony.
Niedawno, kiedy ekipa kręciła zdjęcia nad morzem, aktorka zabrała dziecko i nianię ze sobą. Grabowskiego i tym razem przy nich nie było. Co robi Piotr? - zastanawia się tabloid - Na pewno nie występuje w nowych produkcjach. Nie dostał ostatnio propozycji występów ani w filmie ani w serialach.
Czy i tę kobietę z dzieckiem zostawi dla następnej?