Sąd zdecydował, że aktor nie usiądzie za kółkiem przez najbliższe dwa lata. W nocy z 9 na 10 lutego, po zakrapaniej imprezie w jednej z warszawskich knajp, Szyc zamiast wezwać taksówkę, zdecydował się jechać własnym samochodem. Na szczęście policja zatrzymała go zanim spowodował wypadek.
Badanie alkomatem wykazało 0,34 miligrama alkoholu w wydychanym powietrzu, co przekłada się na ok. 0,7 promila we krwi. Aktor był więc solidnie nietrzeźwy. Oprócz zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, będzie musiał ponieść koszty rozprawy.
Szyc nie uznał za stosowne pojawić się na sali sądowej. Przysłał tylko swojego adwokata.
Dwuletni zakaz prowadzenia nowego audi A5wydaje się wystarczającą karą. Teraz zostaje mu jazda z kierowcą lub taksówkami, z którymi nie ma chyba najlepszych wspominień
Przypomnijmy: "Wypierdalaj!"