Przed rozpoczęciem obecnego sezonu Formuły 1 Robert Kubica zrzucił 7 kilo. I na tym nie koniec odchudzania. Sportfan.pl donosi, że w bolidach ma zostać wkrótce zamontowane nowe urządzenie - KERS, ważace 35 kilogramów. KERS zapewni bolidom dodatkową moc dzięki odzyskiwaniu części energii silnika do chwilowego podniesienia mocy. Takiego "dopalacza" kierwocy będą mogli użyć raz na okrążenie, co da ok. 82 koni mechanicznych przez 7 sekund.
Ponieważ władze F1 nie chcą się zgodzić na podniesienie limitu wagi, który wynosi 605 kg, kierowcy muszą przejść na dietę.
Samochody zrobią się znacznie cięższe. Już teraz w bolidzie BMW Sauber przewagę ma ten kierowca, który jest lżejszy - żali się Kubica na łamach Przeglądu Sportowego. Może zrobi się jeszcze niebezpieczniej, ponieważ niektóre komponenty będą lżejsze, więc bardziej kruche.
Kubica jest w najtrudniejszej sytuacji, bo mierząc 184 cm (czyli 18 cm więcej niż Felipe Massa i 13 cm więcej niż Fernando Alonso) waży już tylko 66 kg i nie ma z czego chudnąć. Dalsza utrata wagi może się nawet odbić niekotrzystnie na jego zdrowiu.