42-letnia Martyna Wojciechowska bardzo lubi podejmować ryzyko, czasem nawet to najwyższego stopnia. Gdy urodziła córkę Marysię, pojechała na Antarktydę zdobywać szczyt Mount Vinson. Niestety, warunki pogodowe były bardzo ciężkie i dziennikarka została uwięziona w namiocie na zboczu góry. Po ryzykownej przygodzie oraz kilku następnych, w tym zarażeniu śmiertelnym wirusem, Martyna w końcu postanowiła się ubezpieczyć. Przypomnijmy: Wojciechowska ubezpieczyła się na milion złotych! "Wszystko z myślą o córce"
Wygląda jednak na to, że Martynę spotkała kolejna niebezpieczna sytuacja. Podróżniczka opisała na Facebooku swoją podróż do Pakistanu, w którym realizuje kolejny odcinek Kobiety na krańcu świata. Martyna Wojciechowska razem z ekipą została... aresztowana przez tamtejszy wywiad wojskowy:
Początek był rewelacyjny. Spotkałam tu wspaniałych, serdecznych i gościnnych Ludzi. Potem zaczęły się problemy... - pisze Wojciechowska. W północno-zachodniej części Pakistanu, niedaleko granicy z Afganistanem, gdzie realizowaliśmy kolejny odcinek programu "Kobieta na krańcu świata" zostaliśmy zatrzymani przez wywiad wojskowy (Inter-Services Intelligence). Siłą skonfiskowano nam sprzęt i uniemożliwiono pracę. Kolejne dni spędziliśmy w areszcie domowym pod stałą kontrolą policji i wojska. W końcu, po niemal dobie podróży przez góry pod eskortą dotarliśmy do Islamabadu. Kamer nadal nie odzyskaliśmy, ale trzymajcie proszę kciuki za szczęśliwy powrót do domu całej naszej ekipy. M.
Przypomnijmy, że latem ubiegłego roku Wojciechowska przeszła poważną operację po tym jak złamała obojczyk w trakcie motocyklowej wycieczki. Nie była jednak wybitnie zmartwiona poważnym zabiegiem: Wojciechowska wyciągnęła wnioski z wypadku: "Zamierzam latać jeszcze wyżej niż kiedykolwiek"