Gwiazdą tegorocznej gali MET okrzyknięto Rihannę, która przyszła ubrana w sukienkę zrobioną z tekstylnego "salami" i z butami plecionymi na "baleron". Fani zachwycają się, że gwiazda wpisała się w wymyślony przez Annę Wintour motyw przewodni "sztuka po-między". Inni twierdzą, że musiałby się stać cud, żeby rywalizacji nie wygrała suknia domu mody Comme Des Garcons, której założycielce Rei Kawakubo poświęcono całe wydarzenie.
Choć wszystkie oczy były skierowane na dziwną kreację Riri i jej inspirowany orientem makijaż, mniej osób zwróciło uwagę na to, z kim spędziła cały wieczór a następnie noc, aż do samego rana. Barbadoska przez cała imprezę bawiła się w towarzystwie olimpijskiego szermierza, Milesa Chamley-Watsona. Miała też spędzić z nim organizowane przez siebie afterparty w słynnym klubie 1 Oak. Serwis Page Six donosi, że nie wyglądali na dobrze bawiących się przyjaciół, tylko młodą, flirtującą parę.
Wyglądało, jakby byli świeżą parą. Ciągle się do niego lepiła i spoufalała - twierdzi informator. Siedzieli razem na balu i imprezowali w 1 Oak do momentu, gdy o 7 rano zamknięto lokal.
Po nieudanych związkach - przemocowym z Chrisem Brownem, krótkim z Drakiem i ostatnim z oficjalnych z Mattem Kempem - najwyraźniej gwiazda zaczęła mierzyć dużo wyżej. Miles jest Amerykaninem brytyjskiego pochodzenia i dwukrotnym olimpijczykiem z 2012 i 2016 roku. Pasmo sukcesów sportowych zaczął w 2007 roku wygrywając 49. Havana Grand Prix.
Menedżerowie dwójki na razie tajemniczo nie komentują doniesień.
Zobaczcie zdjęcia nowego wybranka Rihanny. Myślicie, że tym razem będzie na poważnie?