Sprawa tajemniczej i wyjątkowo dramatycznej śmierci Magdaleny Żuk w egipskim kurorcie wydaje się najpoważniejszą sprawą kryminalną ostatnich lat. Podczas gdy od początku niejasna była kwestia zarówno stanu zdrowia kobiety jak i jej relacji z rezydentem, z każdą godziną wątpliwości związane z okolicznościami śmierci Magdy tylko narastają.
Rodzina zmarłej odniosła się już do licznych komentarzy w sieci tworzących teorie spiskowe na temat śmierci 27-latki. Siostra dziewczyny postanowiła skomentować hejterskie wpisy osób postronnych:
Proszę nie bawcie się w detektywów i nie zadawajcie mi po 30 pytań dziennie, bo wy od tego nie jesteście.. zajmuje się tym policja i Rutkowski, Markus nic nie zrobił, bardzo kochał moją siostrę i nikt z mojej rodziny nie był szantażowany.. Wasze teorie spiskowe są okropne.. ile ludzi tyle historii.. Juz nie moge tego czytać - napisała Małgorzata.
A wiec tak dla niejasności, Markus nie sprzedał mojej siostry. Ludzie to co piszecie to jest masakra. A na hejt juz nie mogę patrzeć. Jakimi ludzmi musicie byc by opisywać moja siostrę i mowić jaka była, gdy jej wogole nie znaliscie. Brak mi słów - dodała.
Okazuje się, że pojawili się też chętni do... zarobienia na tragedii rodziny Magdy. W sieci zorganizowano fałszywą zbiórkę pieniędzy, która miała pomóc w przewiezieniu ciała Magdy i opłaceniu wysokich kosztów związanych z całą sytuacją. Małgorzata Żuk zaapelowała do osób śledzących sprawę, by nie angażowały się w zbiórkę, gdyż rodzina zmarłej nie ma z nią nic wspólnego:
Zgłaszajcie to, to nie jest nasza zbiórka. My tego nie stworzyliśmy. Na razie nie tworzymy zbiórki - napisała kobieta.