Początek roku w polityce zdominował skandal z udziałem przewodniczącego i wiceprzewodniczącej partii Nowoczesna, którzy, zamiast z resztą opozycji demonstrować w Sejmie, wybrali się we dwoje na sylwestrowy urlop. Ryszard Petru i jego "polityczna dziewica", Joanna Schmidt mieli pecha, bo przypadkowy pasażer sfotografował ich w samolocie lecącym na Maderę. Posłanka Krystyna Lubnauer próbowała bronić szefa, tłumacząc, że wyjazd był służbowy i miał związek ze sprawami partii, jednak okazało się, że kłamała. Jej argumentom zaprzeczył sam Petru, ogłaszając po powrocie, że wyjazd był prywatny i że nie musi tłumaczyć się, gdzie i z kim bawił się w Sylwestra.
Szybko okazało się, jak bardzo sylwestrowy urlop zaszkodził wizerunkowi Ryszarda. Polityk na dodatek bez oporów pozwolił, by konsekwencje ich romansu poniosła wyłącznie Joanna, chociaż akurat z nich dwojga to ona jest rozwódką i, przynajmniej pod względem formalnym, ma prawo układać sobie życie na nowo.
Petru ciągle jest żonaty, chociaż to już nie potrwa długo. Co gorsza, jak donosi Super Express, niespecjalnie palił się do rozwodu. Pozew bowiem złożyła żona posła, Małgorzata Petru.
Być może Ryszard liczył na to, że jeszcze przez jakiś czas uda mu się grać na dwa fronty, zwodząc zarówno żonę jak i przyjaciółkę.
Trudno się dziwić, że żona w końcu straciła cierpliwość. Przynajmniej nie musi martwić się o pieniądze. Prowadzi własną działalność gospodarczą, a przed wyborami do Sejmu mąż namówił ją na ustanowienie rozdzielności majątkowej.
Postępowanie oczekuje na wyznaczenie terminu - informuje w tabloidzie sekcja prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie. Nie udzielamy szczegółowych informacji w sprawach o rozwód.
Małgorzata i Ryszard Petru byli małżeństwem od 1997 roku. Mają dwie córki. Mieszkają na warszawskim Ursynowie, skąd poseł wyprowadził się tuż po ujawnieniu romansu ze Schmidt: Ryszard Petru wyprowadził się z domu (ZDJĘCIA)