Po publikacji naszego artykułu o In-Grid, dotarło do nas wiele informacji na temat dziwnego nawyku włoskiej piosenkarki. Okazuje się, że lubi ona obmacywać polskich burmistrzów na swoich festynowych koncertach!
Widać, że bardzo poważnie traktuje swoje starania o publiczne pieniądze. Trzeba bowiem pamiętać, że tego typu gwiazdy zarabiają głównie na tego typu koncertach - festynach opłacanych przez samorządy lokalne. Zapraszanie przestawicieli władz na scenę jest więc przemyślanym krokiem.
Rok temu podczas Dni Radomia, In-Grid zaprosiła na scenę burmistrza miasta oraz kilku mężczyzn z publiczności, przed którymi dosłownie się wiła - wspomina świadek. Wszystko zostało nagrane, więc możecie sobie obejrzeć In-Grid tańczącą z kilkoma spoconymi facetami:
Taka sama sytuacja miała miejsce w Mysłowicach. Tam posunęła się o krok dalej:
Po tańcu z prezydentem miasta, wcisnęła mu w usta różę i... wskoczyła na niego! - wspomina nasz informator. Gdy skok wyszedł dość żałośnie, powiedziala do prezydenta: "Grzegorz, za dużo bigos, za dużo kluski!".
Dziwny sposób na robienie kariery - festyny w Polsce, macanie sprośnych burmistrzów, prezydentów oraz podpitych "fanów"... Ta kobieta nadal twierdzi, że jest "międzynarodową gwiazdą"?