W Wielki Piątek Ewa Chodakowska zamieściła na swoim profilu na Facebooku, na którym zwykle pisze o diecie i ćwiczeniach, zdjęcie ukrzyżowanego Chrystusa na tle zachodzącego słońca oraz zacytowała życzenia Jana Pawła II głębokiego przeżycia Triduum Paschalnego. Zobacz: Chodakowska pokazuje ZDJĘCIE KRZYŻA, fanki są OBURZONE: "Wrzucasz jakiś KATOLICKI BEŁKOT! Życzę ci, żebyś OTWORZYŁA OCZY!"
Wywołała tym sporą konsternację, gdyż wielu fankom zestawienie męczeńskiej śmierci Chrystusa z fitnessem wydało się niezbyt taktowne. Warto przypomnieć, że Chodakowska nie jest pierwszą osobą, łączącą siłownię z krzyżem. Przed laty tego samego zestawienia próbowała Dorota Nieznalska w instalacji Pasja. Oburzeni obrońcy wiary pozwali ją wtedy do sądu o obrazę uczuć religijnych.
Karolina Korwin Piotrowska uznała, że Chodakowska próbuje, co ostatnio jest modne, promować się na religijności. Ta zaś, zdaniem wielu "wyznawczyń" Ewy powinna pozostać sprawą prywatną.
Zupełnie odmiennego zdania jest Tomasz Terlikowski, który w najnowszym numerze prawicowego tygodnika Do Rzeczy promuje Chodakowską na męczennicę wiary. Tygodnik zamieścił zdjęcie trenerki fitness na okładce najnowszego wydania i opatrzył tytułem Wrogowie wiary uderzają w Ewę Chodakowską. Czego już nie wolno katolikom w Polsce.
Tomasz Terlikowski nie dostrzegł żadnego nietaktu w połączeniu religii z fitnessem. Jest także zdania, że im bardziej celebryci obnoszą się ze swoją wiarą, tym lepiej. Jak wynika z jego artykułu Antychrześcijańska dyktatura nie ma pod tym względem granic obciachu. Nie ukrywa, że nie ma nic przeciwko narzucaniu innym swoich poglądów, pod warunkiem, że są to poglądy Terlikowskiego. Bo w drugą stronę to już nie bardzo.
Liberani, rzekomo, demokraci, podkreślają, że oczywiście opowiadają się za wolnością sumienia i głęboko szanują kościół, ale pod warunkiem, że zaakceptuje on w całości wszystkie dogmaty, mity i tabu, jakie wytworzył liberalny świat. Ich naruszenie, nawet jeśli jest w pełni zgodne, a nawet wymagane przez Kościół oraz Ewangelię, jest piętnowane jako fanatyzm i fundamentalizm, integryzm, zacofanie, średniowieczne myślenie, niewiedza, brak otwartości, tolerancji itd - narzeka w prawicowym tygodniku.
Nazbyt naocznie przekonała się o tym choćby Ewa Chodakowska, która na swoim profilu na Facebooku złożyła religijne życzenia w Wielki Piątek. I od razu zaczął się hejt, którego istotą był zarzut, że trenerka niepotrzebnie okazuje swoją wiarę, promuje się na niej (to akurat opinia Karoliny Korwin Piotrowskiej), a do tego narzuca swoim odbiorcom przestarzałe wzorce zachowań i średniowieczne wartości. Sytuacja była tym bardzie kuriozalna, że Chodakowska po prostu złożyła religijne życzenia w religijne święto, czyli okazała swoją wiarę w możliwie najbardziej niekolidujący z poglądami innych sposób. Trudno sobie bowiem wyobrazić wielkopiątkowe życzenia, które całkowicie ignorują aspekt religijny.
Nie wiadomo, czy Chodakowska jest zadowolona z takiej promocji. W każdym razie z tygodnikiem Do Rzeczy nie chciała rozmawiać. Jej menedżerka przekazała, że "jeśli będzie wracać do sprawy to tylko na swoim portalu w mediach społecznościowych".