Maryla Rodowicz od dawna podobno marzyła o wystawnym ślubie w kościele i hucznym weselisku. Wybrankiem jest oczywiście jej mąż, biznesmen Andrzej Dużyński, z którym piosenkarka wzięła ślub cywilny ponad 20 lat temu.
Ślub kościelny jest dla niej ważny, bo nie ma innego pomysłu na to, jak zapełnić pustkę po wyprowadzce dzieci. Najstarszy syn i córka ze związku z reżyserem Krzysztofem Jasińskim, przenieśli się do Krakowa, gdzie mieszka ich ojciec.
Syn - wieczny student, rzucający każdy kierunek po kilku semestrach, postanowił zostać gitarzystą. Córka studiuje zootechnikę na koszt mamy i uczestniczy w konkursach dla zaklinaczy koni. Niedawno piosenkarkę opuścił najmłodszy syn, Jędrek. Wyjechał do Stanów Zjednoczonych studiować media i komunikację.
Tęsknię bardzo, wydzwaniam po pięć razy dziennie - mówi Rodowicz, znana ze słabości do rozpieszczania swoich dzieci. W wielkim domu w Konstancinie zostali tylko we dwoje - ona i mąż.
Znajomi Rodowicz twierdzą, że Andrzej Dużyński dobrze wie, jak okazać miłość ukochanej kobiecie - pisze Życie na gorąco. Sama artystka bardzo to docenia. Po ponad dwudziestu latach burzliwego związku jest w końcu gotowa powiedzieć sakramentalne "tak" przed ołtarzem. Chce też by do tańca zagrali im górale.