Janusz Korwin-Mikke od lat walczy o swoje miejsce w polskiej polityce, co jakiś czas usiłując podżegać do szerzenia prymitywnego szowinizmu i popisując się brakiem podstawowych zasad dyplomacji. Ośmiesza tym samym Polskę na arenie międzynarodowej, co jednak nie przeszkadza nowym pokoleniom "kuców" w chwilowej fascynacji jego bełkotem.
Na szczęście teraz znów okazało się, że Janusz nie jest bezkarny. Jak poinformowała rzeczniczka Sądu Rejonowego w Warszawie, Korwin-Mikke został właśnie skazany za "naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego". Musi zapłacić 20 tysięcy złotych grzywny oraz pokryć koszty sądowe.
Chodzi o incydent sprzed trzech lat, kiedy Korwin-Mikke spoliczkował Michała Boniego podczas oficjalnego spotkania europosłów w Parlamencie Europejskim. Do naruszenia nietykalności doszło więc podczas pełnienia obowiązków służbowych przez pokrzywdzonego.
Korwin-Mikke twierdził wtedy, że skorzystał z okazji, by wymierzyć policzek politykowi, który jego zdaniem wypiera się współpracy z SB.
Do wyroku odniósł się już na swoim Twitterze Boni:
Wyrok w sprawie JKM: została zasadzona grzywna 20 tys. Nie chodzi o karę, tylko o zasady. Zasady wygrały.
Sprawę skomentował też prawnik Michała Boniego, mecenas Piotr Schramm:
Nie wolno bić. Nie wolno bić w twarz. Ważny wyrok. Sąd warszawski, Wydzial Karny - nie tylko uznał przed chwilą - ale po raz kolejny podkreślił, że zasady i prawo - są w Polsce ważne ! Jestem szczęśliwy ! Dziękuje Panu Ministrowi Michałowi Boniemu za zaufanie i powierzenie mnie poprowadzenia tej bardzo ciekawej i ważnej sprawy.
Na Facebooku Korwin-Mikkego pojawił się następujący komentarz:
Właśnie zapadł wyrok w/s o spoliczkowanie p.Michała Boniego (CEP). Zostałem skazany na grzywnę 20.000 zł. Szczegóły za parę godzin.