W dobie wszechobecnych mediów społecznościowych i smartfonów, którymi sprawnie posługują się już dzieci w szkole podstawowej, łatwo o zdobycie krótkotrwałej, ale intensywnej popularności. Za sprawą Facebooka, Snapchata czy YouTube'a, nastolatkom udaje się trafić na "jedynki" rozmaitych portali, często za sprawą wyjątkowo głupich wybryków.
Jednak to, co wydarzyło się w Gdańsku, jest wyjątkowo brutalne i trudne do zrozumienia. Na nagraniu, które kilkanaście godzin temu pojawiło się w sieci widzimy, jak grupa nastolatek znęca się nad siedzącą na ziemi dziewczyną, bijąc ją i ubliżając jej. I choć całą scenę widzą inni uczniowie, przechodzący w tym samym czasie w pobliżu, nikt nie pomaga krzywdzonej. Pierwszą reakcją okazało się być za to wyjęcie telefonu komórkowego:
Zajeb jej kopa w łeb! A masz ten najlepszy moment, jak ona ją wyjebała? Wyślij mi to na fejsie stary! - słyszymy z ust chłopaka obserwującego całe zajście.
14-latka powalona na ziemię nie broni się, za to próbuje osłonić się rękami przed kolejnymi ciosami.
Sprawą już zajmuje się gdańska policja, która oficjalne zgłoszenie dostała w czwartek od matki pokrzywdzonej nastolatki.
Sytuację na swoim profilu na Facebooku skomentował zastępca prezydenta miasta Gdańsk, który napisał, że "nie ma zgody na przemoc z jakimkolwiek przesłaniem":
W Miasto Gdańsk nie ma zgody na przemoc z jakichkolwiek przesłanek. Niezwykle bulwersującym jest fakt nieudzielenia pomocy poszkodowanej przez otaczającą młodzież, podżeganie i eskalowanie w wypowiedziach osób będących świadkami zdarzenia oraz niepowiadomienie służb interwencyjnych. Ufam, że wszystkie osoby udostępniające filmiki pomogą Policji szybko ustalić sprawczynie przemocy bezpośredniej, podżegających i biernych współsprawców oraz poza lajkami i komentarzami włączą się aktywnie w przeciwdziałanie przemocy.
Kto w tej sytuacji powinien być waszym zdaniem ukarany w pierwszej kolejności? Agresywne nastolatki, czy rodzice, których dzieci są zdolne do takich zachowań?