Najlepszy polski piłkarz - szkoda, że grający w reprezentacji Niemiec - stał się ostatnio gwiazdą naszych tabloidów. W przeddzień finału Euro 2008 opowiada Super Expressowi, że jest bardzo dobrej myśli:
Wiem jedno: jesteśmy w dobrej formie. Nie sądzę, żeby Hiszpanie mogli nas wystraszyć.
Swoją grę, Łukasz Podolski tym razem zadedykuje nie małemu synkowi, ale babci:
Moja babcia z Gliwic jest jednym z moich najwierniejszych kibiców. Rozmawiałem z nią niedawno, mówiła, że dobrze gram. Dla mnie to najważniejsza pochwała. Za te wszystkie pyszne kompoty, którymi babcia zawsze mnie częstuje, należy jej się ta dedykacja. Jeśli tylko uda nam się pokonać Hiszpanów to przywiozę babci mój złoty medal. Chcę wygrać Euro 2008 i tylko to się liczy. Potem trzy tygodnie urlopu i decyzja, co dalej. Może Bayern, a może nie.
A właśnie, komu bardziej kibicujecie?