Na początku roku wyszedł na jaw, w dość kłopotliwych okolicznościach, romans przewodniczącego Nowoczesnej Ryszarda Petru z Joanną Szmidt, zajmującą stanowisko wiceprzewodniczącej partii. Niestety, na ujawnienie łączącego ich, podobno od miesięcy, uczucia, wybrali najbardziej niefortunny z możliwych moment - akurat gdy cała opozycja, wspierana przez obywateli, marznących przed Sejmem, okupowała salę plenarną. Mieli pecha, bo jeden z pasażerów sfotografował ich razem w samolocie. Wielką niezręcznością były także nieudolne tłumaczenia działaczy partii, jakoby wyjazd miał być niby służbowy. Co gorsza, Petru beztrosko pozwolił, by wszystkie konsekwencje romansu poniosła jego nowa ukochana, chociaż z nich dwojga to akurat ona była formalnie rozwiedziona.
Na szczęście, z czasem Schmidt wybaczyła Ryszardowi, że rzucił ją na pastwę dziennikarzom i kolegom w partii. Najważniejsze, że w końcu postanowił się dla niej rozwieść.
Pozew rozwodowy Ryszarda i Małgorzaty Petru jest już w sądzie i czeka na wyznaczenie pierwszej rozprawy. Jest szansa, że obejdzie się bez publicznego prania brudów, bo małżonkowie podzielili majątek jeszcze przed wyborami w 2015 roku, a Ryszard obiecał zostawić żonie 200-metrowy apartament na Ursynowie i płacić wysokie alimenty na dwie wspólne córki.
We wrześniu 2016 roku wzięłam rozwód. W październiku zeszłego roku Ryszard wyprowadził się z domu - ujawniła niedawno Schmidt. Jesteśmy razem. Ryszard był w trakcie separacji, a teraz jest w trakcie rozwodu.
Zdaniem prezydenta Słupska Roberta Biedronia, jeśli sprawa skończy się ślubem, a wszystko na to wskazuje, najlepiej, by odbył się on w Słupsku. Robert obiecał, że osobiście go udzieli.
Przyjeżdżają do mnie pary z całej Polski. Udzieliłem już kilkudziesięciu ślubów, więc chętnie połączę też Ryszarda Petru i Joannę Schmidt. Zapraszam ich do Słupska na ceremonię ślubną! Bardzo chętnie udzielę im ślubu i pogratuluję. A tak poza tym to życzę im już teraz szczęścia w miłości! - powiedział.