Szymon Wydra, czyli najbardziej obciachowa gwiazda polskiej estrady, obrażał ostatnio wielokrotnie na swoich koncertach Dodę. Wiemy już dlaczego żywi do niej tak wielką urazę.
Wydra czuje się podobno oszukany i zdradzony. Kilku współpracujących z nim muzyków postanowiło jakiś czas temu zmienić wynkonywany repertuar (nic dziwnego!) i nawiązali współpracę z innymi artystami. Wydra nie wybacza takiej "zdrady"...
Piotr Matysiak, który grał kiedyś w Carpe Diem, dziś gra w zespole Dody. To dlatego Szymon tak jej nie cierpi. Marcin Limek, także były muzyk z Carpe Diem, obecnie pracuje z Matysiakiem w jednym ze studiów muzycznych w Radomiu. Gdy jeszcze grali z Carpe Diem, wspólnie wyprodukowali singla Ewelinie Flincie. Wydra szybko zareagował na ten fakt, nazywając kolegów "zdrajcami" i w wielkiej awanturze rozwiązał z nimi współpracę.
Grunt to umieć się zachować z klasą.