No dobrze: wszyscy wiemy, że zaczynając karierę jako opiekunka dzieci Natalii Kukulskiej, a nawet później, będąc menedżerką Dody, Maja Sablewska wyglądała "nieco" inaczej. Najpierw zarzekała się, że to efekt "diety zmieniającej rysy twarzy", później jednak nieco śmielej zaczęła opowiadać o błogosławieństwie zabiegów medycyny estetycznej. Był taki moment, że wyglądała naprawdę ładnie i wiarygodnie oraz, przede wszystkim, naturalnie.
Niestety, moment ten dawno już przeminął, a Majka postanowiła dołączyć do grona zunifikowanych celebrytek z takimi samymi nosami, policzkami i ustami.
Zobacz: Maja Sablewska znów "na diecie". Zobaczcie, jak zmieniła się jej twarz… w dwa dni! (ZDJĘCIA)
Właśnie, usta. Sablewska pojawiła się wczoraj na pokazie nowej kolekcji MMC - na ściance pozowała w srebrnych butach Gucci za 2600 złotych oraz z torebką Diora za ponad 10 tysięcy. Główną rolą grały jednak nabrzmiałe, wręcz sine wargi Majki, które sprawiały wrażenie, jakby miały za chwilę eksplodować.
Czy to jeszcze jest ładne?