Po latach ukrywania problemu i samotnej walki Kasia Kowalska przyznała wreszcie, że cierpi na depresję. Twierdzi, że nie pamięta już czasów, w których nie musiała się zmagać z tą straszną chorobą. W udzielonym magazynowi Gala wywiadzie Kasia powiedziała nawet, że w trakcie jednego z silniejszych ataków depresji była gotowa porzucić rodzinę, zakończyć karierę i uciec z kraju:
Podjęłam decyzję, że wyemigruję z Polski. Chciałam zamieszkać u znajomej na Brooklynie. Było mi wszystko jedno, co stanie się ze mną, z moją karierą muzyczną, z moim życiem.
Nawet narodziny drugiego dziecka nie poprawiły psychicznego stanu Kowalskiej, która próbowała już wszystkich sposobów walki z chorobą. Mimo że kocha swojego synka, nie umie cieszyć się z jego przyjścia na świat:
Dla mnie szklanka może być do połowy pełna, ale za to wypełniona trucizną – zwierza się piosenkarka. Mam taką naturę, że zawsze widzę ciemne strony. Od lat z tym walczę. Chodzę na psychoterapię. Nie umiem się do końca niczym cieszyć.