Ślub Piotra Rubika i Agatki Paskudzkiej był wielkim przedstawieniem obliczonym na zarobienie jak najwięcej na sprzedaży zdjęć. Rubikowi bardzo zależało na tym, żeby dobrze na nich wypaść. Chyba aż za bardzo... Postanowił aż zatrudnić "ładnych znajomych", żeby wszystko było śliczne i słodkie.
W Vivie młoda para szumnie manifestowała swoją wielką, nieskończoną miłość. Agata ze wzruszeniem opowiadała, że jest dumna mogąc przebywać w otoczeniu tak wybitnej jednostki, pochylała się nad pięknem sacro polo. Wspomniała też o tym, jak została przez niego wyłowiona spośród tłumów pięknych dziewczyn podczas wyborów Miss Polonia 2005.
Po trzech latach znajomości para wzięła ślub, który był wielkim wydarzeniem medialnym. Pod względem wielkości prześcignął ich chyba tylko Krzysio Ibisz, którego ceremonia była transmitowana na żywo w telewizji. Za grube pieniądzie, dzięki którym obecnie państwo Rubik spędzają miesiąc miodowy na Bora Bora, sprzedali zdjęcia Vivie.
Możemy na nich zobaczyć kwitnącą Agatkę i jej białowłosego męża w towarzystwie, no właśnie, kogo? Nasz czytelnik zauważył, że, jak pisze magazyn, na "naturalnych i spontanicznych" zdjęciach wcale nie ma gości. Są za to modelki i modele z agencji Mango Models!
Ciekawe jak musieli się poczuć "prawdziwi" goście zaproszeni na ślub, gdy dowiedzieli się, że są zbyt brzydcy do Vivy. Nie zaproszono ich do pozowania do ślubnych fotografii...
Dziękujemy naszemu spostrzegawczemu czytelnikowi, który wyłapał ten szczegół. Gdybyście zauważyli jakiś podobny absurd, piszczie koniecznie na donosy@pudelek.pl