Tiger Woods co jakiś czas trafia na pierwsze strony gazet nie tylko za sprawą swoich sukcesów w golfie, ale kolejnych skandali ze swoim udziałem. Kilka lat temu sportowiec stracił setki milionów dolarów na seks-aferze, w której wyszło na jaw, że jest uzależnionym od seksu furiatem. Woods przyznał się, że regularnie zdradzał żonę i po ślubie spał z ponad setką kobiet, wśród których były jego nastoletnie sąsiadki oraz gwiazdy porno. Aby ratować wizerunek Tiger zdecydował się podjąć terapię w ośrodku odwykowym, jednak mimo to odwrócili się od niego fani, reklamodawcy i sponsorzy, a żona odeszła zabierając ze sobą 100 milionów dolarów.
Przypomnijmy: SZOK! PRZYZNAŁ SIĘ ELIN DO 120 ROMANSÓW!
Seks to jednak nie jedyna słabość golfisty. Woods lubi także odreagować napięcie za pomocą napojów wyskokowych.
Dziś około trzeciej nad ranem czasu amerykańskiego sportowiec został zatrzymany za jazdę pod wpływem alkoholu. Zdarzenie miało miejsce w miasteczku Jupiter na Florydzie nieopodal baru, którego Woods jest właścicielem.
Jak podaje BBC, golfistę poddano rutynowej kontroli. W trakcie badania alkomatem okazało się, że jechał na "podwójnym gazie". Sportowiec został zatrzymany i przewieziony do aresztu, z którego wypuszczono go za kaucją około godziny 11.
Incydent ten może po raz kolejny mocno zaszkodzić Woodsowi, zwłaszcza, że planował powrót do sportu po tym, jak pomyślnie przeszedł miesiąc temu operację kręgosłupa. W zeszłym tygodniu pochwalił się nawet na swojej stronie, że zamierza wrócić do profesjonalnego golfa i jest wdzięczny lekarzom za ulgę w bólu.
Minął ponad miesiąc od operacji i trudno wyrazić o ile lepiej się czuję. To była natychmiastowa ulga, od lat nie czułem się tak dobrze - cieszył się.
Dziś ponownie ma powody do zmartwień, gdyż jego zdjęcie z bazy policyjnej obiegło już wszystkie media. To zresztą nie pierwszy taki incydent z udziałem Woodsa. W 2009 roku spowodował wypadek "pod wpływem" jednak udało mu się uniknąć kary.
Tym razem też się wywinie?