11-letnia Shiloh Jolie-Pitt od kilku lat jest jednym z najbaczniej obserwowanych dzieci gwiazdorskiej pary, z uwagi na zamiłowanie do chłopięcych fryzur i stylu ubierania. Dziewczynka ma ponoć problemy ze swoją tożsamością płciową, a Angelina nie zamierza ograniczać jej w poszukiwaniu siebie.
Shiloh z wyglądu bardzo przypomina młodą Jolie, ale też - podobnie jak jej sławna mama, jest zbuntowana i niezależna. Ma ponoć także wielkie serce i szerokie zainteresowania oraz jest najbardziej z szóstki rodzeństwa zaangażowana w działalność charytatywną matki w krajach trzeciego świata. Często odwiedza z nią obozy dla uchodźców i podobno "kocha Kambodżę tak mocno jak Angie".
W zeszłym roku jedna z takich wypraw zaowocowała nowymi znajomościami. Dziewczynka zaprzyjaźniła się z grupą kambodżańskich dzieci. Niektóre z nich wystąpiły nawet w filmie Angeliny First They Killed My Father, który będzie można obejrzeć w Netflixie już jesienią.
W trakcie kambodżańskiej premiery filmu Jolie powiedziała do dziennikarzy: "Moje dzieci są blisko związane z tymi dzieciakami. Wiele z nich to ich najlepsi przyjaciele".
Ostatnio Shiloh obchodziła swoje 11. urodziny. Z tej okazji nie chciała jednak drogich prezentów, ale miała do Angeliny nietypową prośbę. Zażyczyła sobie bowiem, aby ta sprowadziła jej azjatyckich przyjaciół do Stanów i zabrała ich do Disneylandu.
Wszystko czego chciała w prezencie to zobaczyć przyjaciół z Kambodży - potwierdza źródło. Chciała pokazać im Amerykę.
Jolie spełniła marzenie córki i tak oto w piątek pojawiła się wraz z grupką dzieci w parku rozrywki. Gwiazda w towarzystwie małych przyjaciół wywołała poruszenie wśród gości Disneylandu, którzy ekscytowali się tym wydarzeniem w mediach społecznościowych.