Na początku sierpnia miną dwa lata od początku prezydentury Andrzeja Dudy. Do tej pory Duda nie miał łatwego życia w Pałacu Prezydenckim: równie chętnie co rzadkie inicjatywy ustawodawcze, media komentują jego polityczne zaangażowanie oraz uzależnienie od prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego. Atmosfera gęstnieje zwłaszcza, gdy Duda usiłuje wytłumaczyć działania, które przez większość została zinterpretowana raczej negatywnie, tak jak miało to miejsce podczas ostatniego szczytu NATO w Brukseli.
Przypomnijmy: Duda komentuje dziwne zachowanie w Brukseli: "To tylko eksplozja frustracji. POZCYJA POLSKI ROŚNIE"
Prezydent Duda nic sobie jednak z tego nie robi i tłumaczy się dobrem obywateli, podejmując kolejne inicjatywy ustawodawcze. Póki co nie ma ich na koncie zbyt wiele, co nie zmienia faktu, że właśnie zamierza wprowadzić w życie nową ustawę zakazującą niepełnoletnim korzystania z solarium.
Pomysł jest zapowiadany jako całkowita inicjatywa Andrzeja Dudy, który w miniony czwartek skierował do Sejmu projekt ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami korzystania z solarium. Prezydent chce zabronić niepełnoletnim korzystania ze sztucznego opalania, a właścicielom solariów zakazać reklamowania swoich usług oraz nałożyć na nich surowe kary w przypadku złamania przepisów.
Wszystko z powodu wzrostu zachorowań na czerniaka złośliwego oraz innych nowotworów skóry. W uzasadnieniu do swojej inicjatywy ustawodawczej prezydent przekonuje, że o ile wiedza na temat negatywnego wpływu alkoholu i tytoniu jest dość powszechna, mało kto mówi o niebezpieczeństwach korzystania z solarium.
Jeśli przepisy proponowane przez Andrzeja Dudę wejdą w życie, Polska dołączy do grona krajów takich jak Francja, Wielka Brytania i Niemcy, gdzie podobne regulacje występują już od dawna.