Związek Violi Kołakowskiej i Tomka Karolaka to jedna z najmniej romantycznych historii polskiego show biznesu. W przeciwieństwie do Radzia i Gosi Majdanów, para nie pozuje wspólnie na ściankach, pewnie głównie dlatego, że Tomasz nie marzy o byciu księciem u boku "kopciuszka":
Kołakowska nie ma co liczyć również na huczne wesele w towarzystwie fotoreporterów. Zaręczynom nie towarzyszyła ponoć spektakularna oprawa, a najlepiej, zdaniem Tomka, byłoby, gdyby wszyscy w ogóle o nich zapomnieli:
Mimo to Viola nie rezygnuje z prób budowania rodziny z Karolakiem. Zniosła wszystkie upokorzenia, łącznie z wypowiedziami Tomka o "rozsiewaniu nasienia" i romansami z innymi aktorkami, które aktor nawiązywał w "przerwach" od Violi.
Wygląda jednak na to, że celebrytka postanowiła "zawalczyć o siebie" w związku z niedojrzałym aktorem. Jak dowiadujemy się z Faktu, była modelka postawiła narzeczonemu ultimatum.
Viola powiedziała Tomkowi jasno, że chce wychodzić z domu i teraz to on powinien ograniczyć pracę, by mieć więcej czasu dla dzieci. Tomek jest wściekły. Przyzwyczaił się, że może spokojnie zajmować się karierą. Złości się, że przecież nie może rzucić pracy - twierdzi źródło "Faktu".
Wychodzi z założenia, że tyle lat była wzorową kurą domową, że teraz czas by Tomek dał dzieciom więcej z siebie - dodaje.
Faktycznie, "zachcianki" Violi mogą być dla Tomka szokujące. Zwłaszcza po takich wywiadach: