Pamela Anderson i Kid Rock są już na półmetku zaplanowanych ceremonii ślubnych. Aktorka zamieściła w sobotę na swojej stronie internetowej wiadomość o treści:
To oficjalne, właśnie opuściliśmy gmach sądu!!! Pan i Pani Ritchie [nazwisko Kid Rocka] właśnie opuścili budynek.
Znaczy to, że państwo Ritchie wzięli kolejny oficjalny ślub, tym razem w Detroit. Śluby numer 3 i 4 mają się odbyć w Nashville i Malibu.
Jednak aktorka, na dzień przed ceremonią w Detroit, powiedziała w wywiadzie Ryanowi Seacrestowi, że wcale nie planowała aż cztery razy z rzędu mówić "tak". Przyznała, że początkowo planowali z Kidem pobrać się w St.Tropez, a potem zorganizować jeszcze tylko jedną ceremonię w Malibu dla dzieci Pameli.
Widocznie jednak pobieranie się bardzo się młodej parze spodobało... Kto wie - być może na czterech ślubach się nie skończy. Nie podejmujemy się jednak obstawiania wyniku - mijające miesiące na Pudelku nauczyły nas, że naprawdę WSZYSTKO może się zdarzyć. Łącznie z rozwodem jeszcze przed końcem miesiąca miodowego, a nawet rozwodem przez SMSa (zobacz: Rzucona przez SMSa)
.
Ciekawi nas natomiast to, po co para wzięła ślub w gmachu sądu? W USA śluby udzielane przez urzędników państwowych to sposób by oszczędzić sobie i rodzinie zamieszania i wydatków związanych z wielkim weselem i ceremonią w kościele. Innymi słowy: są mało rozrywkowe. Po co więc brać mało rozrywkowy drugi ślub z czterech? Trudno nam to rozgryźć.
Rodzi się też pytanie, czy aż czterokrotne legalizowanie związku jest... legalne?
Aha, no i kochamy Pamelę: