Od wyboru Donalda Trumpa prezydentem USA sytuacja w kraju stała się bardzo skomplikowana. Ciągle wybuchają kolejne polityczne skandale, prezydent oskarżany jest o prowadzenie tajnych negocjacji z Rosją - co urzędnicy Putina skrzętnie wykorzystują przeciwko Amerykanom.
Niejasne są też relacje prezydenta Stanów z żoną, Melanią, która w drobnych gestach zdradza, że nie znosi męża. Choć dała się przekonać, że przeprowadzka z synem Barronem do Białego Domu to dobry pomysł, większość obowiązków Pierwszej Damy pełni w nowojorskich szpitalach.
W USA coraz trudno powiedzieć, co jest opisem rzeczywistości, a co "fake newsem" czy polityczną satyrą. Kathy Griffin, znana amerykańska komiczka, posunęła się jednak trochę za daleko. Wczoraj opublikowała zdjęcie z dziwnej sesji zdjęciowej, na którym trzyma w ręce coś, co przypomina... ściętą, zakrwawioną głowę Donalda Trumpa.
Fani oraz prezydent z żoną ostro zareagowali na taką przesadę. Według Trumpa najbardziej z pwoodu drastycznego zdjęcia ucierpiał jego syn, Barron, który zobaczył je w telewizji i myślał, że głowa jest prawdziwa. Trump szybko zareagował na swoim ulubionym Twitterze:
Kathy Griffin powinna się za siebie wstydzić. Moje dzieci, szczególnie mój 11-letni syn Barron, bardzo to przeżyły. To chore!
Męża wsparła także Melania.
Jako matka, żona i po prostu istota ludzka, uważam to zdjęcie za gorszące - ogłosiła. Jeśli weźmie się pod uwagę okrucieństwa, jakie mają miejsce dzisiaj na świecie, stworzenie takiego zdjęcia jest po prostu złe i sprawia, że zastanawiam się na temat poczytalności osoba, która je wykonała.
Według serwisu TMZ Barron Trump na widok ściętej głowy ojca spanikował i pobiegł z płaczem do matki.
Ma tylko 11 lat. Nie ma pojęcia, kim jest Kathy Griffin, a głowa, którą trzymała, była podobna do jego ojca - twierdzi informator serwisu.
Griffin szybko zmieniła taktykę i opublikowała nagranie, na którym przeprasza prezydenta i jego rodzinę za nietaktowną fotografię. Obiecała też usunąć ją ze wszystkich mediów.
Przepraszam - napisała na Twitterze. Posunęłam się za daleko. Źle zrobiłam.
Przeprosiny to jednak może być za mało. Griffin jest nie tylko krytykowana przez polityków i ludzie mediów ze wszystkich opcji politycznych, ale także zajęły się nią służby specjalne. Ich przedstawiciele przypomnieli przy okazji, że wszelkie sugestie na temat możliwości zagrażania życiu prezydenta są brane bardzo poważnie.