Ostatnie tygodnie były dla Dody bardzo pracowite. Piosenkarka pojechała bowiem do Cannes, gdzie jako "producentka filmowa" chciała pozyskać nowe kontakty. Co prawda Dorota nie wyprodukowała jeszcze żadnego filmu, ale nie jest tym wybitnie zniechęcona, a nawet, wręcz przeciwnie, uważa się za reprezentantkę polskiego kina za granicą. To dlatego Dorota poczuła się tak urażona artykułem Agnieszki Jastrzębskiej, która próbowała ją zdyskredytować i w emocjonalnej przemowie wytknęła "naczelnej plotkarze TVN-u" działanie na szkodę Polski.
Przypomnijmy: Doda dalej poniża Jastrzębską: "To była kiedyś moja koleżanka, czy to jest godne?! Czy tak robi Polka Polce?"
Dorota w ogóle ma o sobie wysokie mniemanie, co postanowiła udowodnić po raz kolejny. Jak informuje nasz czytelnik, w centrum Warszawy zawisnęła ogromna reklama z... jej cytatem.
Nie inni, a ty sam jesteś granicą swoich możliwości. Przekraczaj ją. Dorota Doda Rabczewska - widnieje na bannerze reklamowym, który ozdobiono jeszcze jej zdjęciem ze Slashem.
Biorąc pod uwagę wielkość reklamy i jej położenie, taki banner to z pewnością wydatek kilkudziesięciu tysięcy złotych. Jak myślicie, kto jej to zafundował? Chyba nie Emil, który po ostatnich podróżach z Dorotą ma jej już trochę dosyć: Chłopak Dody jest na nią zły za Cannes? "Fakt": "Mr Stępień nie chce być NOSITORBĄ"
Bez warunku na to, kto miał tak szeroki gest, mamy wrażenie, że te pieniądze można by wydać trochę lepiej.