Zbigniew Urbański, były mąż Katarzyny Skrzyneckiej, nie chce mieć z nią już nic wspólnego. Jednak od czasu gdy okazało się, że odchodzi z policji po to, by prowadzić własny program w TVN Turbo, tabloidy zarzucają mu, że... posadę załatwiła mu Skrzynecka. Trudno napisać większą bzdurę. W końcu Kaśka publicznie powiedziała w wywiadzie, że "gardzi" jego nową kobietą.
Nikt mi nic nie załatwiał, wygrałem casting - mówi Urbański. Dziwne, że ktoś kojarzy to z moją byłą żoną.
Jak twierdzi Na żywo, Skrzynecka, która zawdzięcza stacji TVN karierę telewizyjną, wpadła w szał, gdy dowiedziała się o nowej posadzie Zbigniewa. Podobno zagroziła, że jeśli Urbański podpisze kontrakt, to ona... zrezygnuje z prowadzenia "Tańca z gwiazdami"!
Nie jestem dla Kasi zagrożeniem - uspokaja Skrzynecką były mąż. Ona jest aktorką, ja takiego przygotowania nie mam.
Ale, jak donosi brukowiec, to nie TVN szykuje byłym małżonkom największą niespodziankę, tylko Polsat.
Aktorka dostała propozycję zagrania w nowym kryminalnym serialu Polsatu, gdzie jedną z głównych ról ma grać Urbański - pisze tygodnik.
To dopiero musiało ją rozzłościć. Wyobraźcie sobie, w jaką depresję wpadnie, gdy Urbański stanie się bardziej popularny od niej. A w show-biznesie wszystko się może zdarzyć...