Jeśli wierzyć prasie brukowej to Ania Przybylska wraca do Polski mniej więcej co trzy tygodnie i za każdym razem już naprawdę na zawsze. Tym razem do kraju postanowiło ją sprowadzić Życie na gorąco.
W przyszłym roku Jarkowi kończy się kontrakt i stuknie mu trzydziestka, a to oznacza piłkarską emeryturę - pisze tygodnik. Aktorka myśli o kupnie domu w rodzinnej Gdyni.
By zarobić na realizację marzeń, aktorka starannie selekcjonuje propozycje zawodowe - wybiera te najlepiej płatne i nie wymagające długiej rozłąki z rodziną. To dlatego pożegnała się z rolą w Złotopolskich.
Na razie to facet Przybylskiej zarabia na rodzinę, ale po powrocie do Polski role mogą się odwrócić. I Ania twierdzi, że jest na to gotowa.
Jarek dbał o nasz status - zapewniała niedawno. Gdyby jednak po powrocie do Polski zastanawiałby się co dalej, zarobię na życie.