Wiemy coraz więcej o kulisach zamachu, do którego doszło w centrum Londynu w sobotę wieczorem. Trzech napastników najpierw wjechało samochodem dostawczym w przechodniów na London Bridge, zaś po przejechaniu kilkuset metrów i wyjściu z auta i zaczęło dźgać gości restauracji i barów w popularnej dzielnicy Borough Market. Obecny bilans to siedem ofiar śmiertelnych i 48 rannych, z czego stan 21 określany jest jako ciężki.
Służby nie chciały do tej pory ujawniać tożsamości zamachowców, chociaż poznana została ona na kilka godzin po ataku - mogło to jednak zaszkodzić śledztwu. Po licznych aresztowaniach w kilku londyńskich dzielnicach Scotland Yard zdecydował się poinformować opinię publiczną o postępach w dochodzeniu.
Zamachowcami odpowiedzialnymi za śmierć kilkudziesięciu osób byli 22-letni Youssef Zaghba (jego ojciec był Marokańczykiem, matka Włoszką. Większość życia spędził w Maroku, ale od jakiegoś czasu miał mieszkać we wschodnim Londynie), 27-letni Khuram Butt (znany służbom, jednak "niezagrażający bezpieczeństwu", przyjechał do Wielkiej Brytanii jako dziecko z Pakistanu, jego rodzice uzyskali prawo do pobytu) oraz 30-letni Rachid Redouane, któremu w 2009 roku odmówiono azylu w Zjednoczonym Królestwie, do którego ostatecznie udało mu się dostać, najprawdopodobniej, na mocy irlandzkiego dowodu tożsamości (miał przez jakiś czas mieszkać w Dublinie).
Zaghba w 2016 roku został zatrzymany przez służby na lotnisku w Bolonii, kiedy był w drodze do Turcji, skąd chciał się przedostać do Syrii. Butt był z kolei bohaterem dokumentu The Jihadis Next Door (!), emitowanego przez Channel 4. Redouane twierdził, że jest pochodzenia libańsko-marokańskiego, a próbował dostać się do Wielkiej Brytanii pod fałszywym nazwiskiem, miał 17-miesięczną córkę i żonę, z którą nie utrzymywał kontaktów.
Scotland Yard sprawdza teraz dokładne powiązania zamachowców z Państwem Islamskim - m.in. czy którykolwiek z nich podróżował do Syrii i szkolił się u dżihadystów.