Jak donosi Fakt, Doda przeżyła chwilę upokorzenia w jednej z warszawskich restauracji, specjalizującej się w ruskich pierogach. Kiedy przekroczyła próg, nikt na nią nie spojrzał. Nikt!
Zamiast okrzyków zachwytu usłyszała jedynie głośne mlaskanie biesiadników - pisze obrazowo tabloid. Nikt nawet na chwilę nie uniósł głowy znad talerza pełnego pierogów. Doda przez moment wyglądała na urażoną tym skandalicznym brakiem zainteresowania.
Ale potem sama pożarła wielką porcję ruskich. Pirogów.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.