Pharrell Williams zdecydował, że znudziły mu się jego płomienne tatuaże na ramieniu i postanowił się ich pozbyć. Muzyk nie chce jednak przechodzić przez bolesne i mozolne zabiegi wywabianie tuszu, dlatego postanowił, że wyhoduje sobie... nową skórę na ręce!
Wyjątkowo kosztowny zabieg polega na pobraniu próbki skóry i sztuczne wyhodowanie potrzebnej ilości tkanki. Następnie nową, czystą skórę nakłada się na starą i przyszywa. Po paru miesiącach rekonwalescencji ręka będzie gotowa na nowy tatuaż. Pharrel już teraz odwiedza najsłynniejszych mistrzów tatuażu i szuka nowego wzoru.
Jeśli kuracja poskutkuje, Williams stanie się chodzącą reklamą nowego typu usług. Już widzimy te kolejki hollywoodzkich gwiazd, które chcą się pobyć kłopotliwych tatuaży z imionami byłych kochanek, żon i mężów. Od tej chwili wytatuowanie sobie czyichś inicjałów lub twarzy nie będzie aż tak romantyczne (i tak głupie) jak kiedyś.