Kryszyłowicz ma problemy. Juror programu Gwiazdy tańczą na lodzie ma już za sobą jeden nieudany związek - z Joanną, matką swojego jedynego syna (dziecko urodziło się, gdy Kryszyłowicz miał 19 lat). Wygląda na to, że właśnie popsuł sobie drugi.
Nie tak dawno twierdził, że uczucie, które połączyło go z Anną, jest jedyne w swoim rodzaju:
Myślę, że Ania jest tą kobietą, na którą czekałem całe życie - zapewniał w wywiadzie. Szybko się do niej wprowadził. Kupował jej ostentacyjnie drogie prezenty i przechwalał się tym na łamach prasy brukowej (zobacz: *Kryszyłowicz jest wieśniakiem)
*.
Niestety, Igor właśnie potwierdził naszą opinię o nim. Zapomniał się z jedną z fanek i wszystko popsuł. Ania wyraźnie cierpi - mówi jej koleżanka. Ale nic chce o tym rozmawiać, bo nie lubi się użalać.
Kryszyłowicz jak zwykle nie potrafi się zachować: Nie ma z czego robić sensacji - oburza się w wywiadzie z Na żywo. Po czym natychmiast przechodzi do szczegółów: To prawda, że ostatnio dochodziło między nami do nieporozumień, ale jesteśmy ze sobą tak długo, że nauczyliśmy się rozwiązywać trudne sytuacje. Nie chcę rozdrapywać naszych spraw, ale potwierdzam, że jest coś na rzeczy.