Doda szumnie zapowiadała swój wczorajszy występ podczas koncertu "Top" Festiwalu Top Trendy w Sopocie. Na swojej stronie internetowej napisała nawet, że "odbierze nagrodę za najlepiej sprzedający się album na polskim rynku muzycznym". Rzeczywiście, nagrodę odebrała, ale wśród 10 innych wykonawców. To zakłada konwencja imprezy – podczas tego koncertu występują artyści, którzy w poprzednim roku sprzedali najwięcej płyt. "Diamentowa" Doda znalazła się dopiero na 6. miejscu, a wyprzedził ją – a jakże - Feel, który znalazł się na drugiej pozycji. O jedno miejsce wyżej znalazła się też... Edyta Górniak!
Jakby tego było mało, Edzia pobiła Dorotę na głowę, jeżeli chodzi o festiwalowy występ. Rabczewska postawiła – jak zawsze – na skąpy strój (dolną część garderoby stanowiły tylko stringi). Niestety, czy to z powodów technicznych, czy innych, nie mogła trafić w dźwięk, fałszowała, jej głos brzmiał bardzo słabo i niepewnie.
Górniak, która pojawiła się na scenie tuż po niej, dała dobrze przygotowane show. Najpierw świetnie zaśpiewała piosenkę ze swojej nowej płyty, a później uderzyła w dobrze sprawdzone tony: wykonała To nie ja – utwór, dzięki któremu o mały włos nie wygrała Eurowizji w 1994 roku. Na koniec zebrała owacje na stojąco! Cały Sopot skandował: "Edyta, Edyta!"
Wyobraźcie sobie, jak musiała się wtedy czuć Dorota, otwarcie nienawidząca się z Górniak. Wprawdzie to Edyta ma "megakompleksy" i bardziej bolą ją cudze sukcesy, ale nie oszukujmy się - Rabczewska jest taka sama, po prostu nie mówi o tym otwarcie.
Oczywiście, Górniak nie przepuściła okazji, aby dać pożywkę brukowcom. Kiedy Ibisz zapytał ją, czy nie myślała o nagraniu płyty z muzyką dla dzieci, odpowiedziała: Jak powiedziałeś coś o dzieciach, to od razu wyobraziłam sobie siebie tutaj za rok z brzuchem. O nie, wpadłam! Kochanie, żeby nie było, zabieramy się do roboty! – zwróciła się do swojego męża, kiedy zdziwiony Krzyś zapytał, czy jest coś, o czym nie wiemy.
Świetny pomysł na zrobienie wokół siebie szumu dla osoby, która przechodziła załamanie nerwowe przez artykuły o swojej ciąży... Naprawdę, ta kobieta nie ma dla siebie litości.
Dorotę chcemy za to wyjątkowo pochwalić za przed-festiwalową kreację. Gdzie można kupić takie bluzy?