Bellę Hadid i Leonarda DiCaprio wiele łączy: głośniej jest o ich rozstaniach niż związkach, a te trwają zazwyczaj kilka miesięcy. Pozostali, mniej znani celebryci bardzo chcą być posądzeni o romans z nimi, co na pewno wywindowałoby ich w rankingach show biznesu. Ostatni "rekord" Belli z The Weekndem to siedem miesięcy, a Leo rozstał się z ostatnią kochanką tuż przed festiwalem w Cannes.
To właśnie we Francji trafili na siebie Leonardo i Bella. Aktor organizował tam huczne imprezy, na które załapał się nawet Krzysztof Gojdź. Między parą zaiskrzyło, ale oboje znają swoją wartość i nie podejmują pochopnych kroków. 42-letni Leo nie zamyka sobie drogi do kolejnych romansów, zaś 20-letnia Bella trzyma go jeszcze na dystans, aż zacznie mu naprawdę zależeć. Jak donosi Star Magazine, ich telefony są aż gorące od wymiany pikantnych wiadomości.
Leonardo udało się przyciągnąć uwagę Belli po uroczystym obiedzie, choć nie wymienili się numerami aż do gali amfAR - twierdzi znajomy modelki. Bella jest napalona - od tamtego czasu SMS-ują jak szaleni! Ale jest na tyle sprytna, żeby wiedzieć, że powinna zgrywać niedostępną. Randkowanie z Leo byłoby dla niej naprawdę czymś. Jest starszy, ale nadal jest seksowny - wszystkie dziewczyny z branży tak sądzą.
Romansowanie na odległość i inwestowanie w związek, który może dodać Belli popularności, wcale nie wyklucza udanego życia towarzyskiego. Wczoraj paparazzi wypatrzyli, że celebrytka spędza w apartamencie dużo czasu z roznegliżowanym młodym modelem, Jordanem Barrettem (zobacz: Ciacho Tygodnia: "Wschodząca Gwiazda Mody" - Jordan Barrett (ZDJĘCIA)). Ubrana w koszulkę i majtki rozmawiała z półnagim 20-latkiem, robiła sobie z nim selfie i okazywała dużo czułości. Najwyraźniej wcale nie chciała, żeby to spotkanie się wydało, bo żadnego ze zdjęć nie zamieściła na Instagramie, rozwiewając wszelkie wątpliwości, czy "to tylko przyjaźń" albo "praca".
Chyba Bella postanowiła traktować Leo tak samo "poważnie", co on swoje kolejne kochanki.