W trakcie występu Dody na Top Trendy jej głos brzmiał słabo i niepewnie. Piosenkarka, która twierdzi, że "niczego więcej nie może się już nauczyć", fałszowała na całego. Na swoim blogu broni się wprawdzie i twierdzi że "występ był jednym z lepszych w jej karierze". Ale to wypieranie rzeczywistości. Poświęciła temu bardzo długi wpis, więc doskonale wie, że coś było nie tak.
Nasza czytelniczka, która od 6 lat uczy się w szkole muzycznej, wyjaśnia, że nieudany występ Doroty był spowodowany stresem, jaki wywołał w niej fortepianowy debiut:
Widać było jak niepewnie czuje się grając na instrumencie - mówi. Miała bardzo spięte palce, a jej nadgarstki znajdowały się niżej niż powinny. Dyskomfort był tak duży, że nie mogła się skupić na melodii piosenki.
Czekamy na kolejne donosy zza kulisów Top Trendy. Może ktoś z Was zna inne wyjaśnienie tej sytuacji. Nasz adres: donosy@pudelek.pl