Anna Lewandowska zaledwie miesiąc po urodzeniu córki wróciła do "pracy" i świetnej formy, czym wywołała dyskusję na temat tego, czy jej epatowanie "fit macierzyństwem" nie wpędzi w kompleksy mam, które nie dochodzą do siebie po porodzie tak szybko jak żona Roberta.
Ania, która obecnie wraz z mężem, córką i znajomymi przebywa w ich willi na Warmii, dalej z zaangażowaniem promuje swój "idealny" styl życia. Oczywiście znajome celebrytki także okazały się piękne, wysportowane i chętnie pozowały do zdjęć z napisem "Gang Fit Mam" oraz "Fit mamusie".
Wśród nich znalazła się Natalia Jakuła, nieco zapomniana prezenterka, która wsławiła się niegdyś rozbieranymi zdjęciami (przypomnijmy: Nowa "gwiazda" Vivy modelką softporno?!). Obecnie Jakuła wiedzie komfortowe życie jako partnerka dyrektora polskiej reprezentacji, Tomasza Iwana oraz od czasu do czasu opowiada w mediach o swoim porodzie i "cesarce". Ona także bowiem urodziła niedawno dziecko i również szybko zaczęła chwalić się płaskim brzuchem.
Zobacz: Natalia Jakuła pokazuje brzuch
Na Instagramie Lewandowska opublikowała całą serię zdjęć z wyjazdu, na których pozuje w swój ulubiony sposób - z nogą do przodu. Anna pokazała też, jak karmi chrześniaka kremem z cukinii oraz pochwaliła się, że upiekła bezglutenowe brownie z truskawkami. Aby nikt nie miał wątpliwości, że tym razem nie zamówiła go u żony Pascala (zobacz: Lewandowska KUPUJE GOTOWE JEDZENIE u żony Pascala Brodnickiego?), sfotografowała ciasto jeszcze w piekarniku.
Sportsmenka zamieściła też zdjęcie z Klarą w nosidełku, czym wywołała lawinę komentarzy. Internauci zwrócili jej uwagę, że dziewczynka jest jeszcze za mała, by nosić ją w ten sposób.
Fanów zaniepokoiło też, że mała nie ma czapeczki, co w słoneczny dzień mogło narazić ją na udar.