Ubiegły miesiąc upłynął pod znakiem medialnej awantury o festiwal opolski, który ostatecznie, dzięki Jackowi Kurskiemu nie dojdzie do skutku ani w Opolu, ani w Kielcach, a już rozpętała się kolejna afera związana z TVP. Tym razem poszło o teleturniej Jaka To Melodia, który na antenie Telewizji Polskiej emitowany jest od 20 lat. Choć program cieszył się popularnością i nie wymagał ulepszeń, prezes uznał, że jednak przyda mu się "metamorfoza" i postanowił go nieco "unarodowić". Nowa formuła miała nie przypaść do gustu prowadzącemu, Robertowi Janowskiemu, który nie chce ponoć firmować swoją twarzą nowego pomysłu prezesa.
Zapewne też nie spodobało mu się, że decyzje zaczęto podejmować za jego plecami, co akurat jest charakterystyczne dla wykonawców "dobrej zmiany".
Natychmiast ruszyła też "giełda nazwisk" potencjalnych kandydatów na zajęcie miejsca po Janowskim. Mówi się między innymi o Rafale Brzozowskim oraz Jacku Borkowskim, który ma już nawet doświadczenie na tym polu.
Super Express wymienił też Rafała Szatana - wokalistę, który gościnie występuje w JTM, a prywatnie męża Barbary Kurdej-Szatan, która w TVP prowadzi program Kocham Cię, Polsko! oraz gra w M jak Miłość.
Zdaniem tabloidu Szatan przy wstawiennictwie żony miałby duże szanse na zwycięstwo w castingu. Sam muzyk twierdzi jednak, że taka propozycja nie padła. Na swoim profilu na Facebooku zamieścił oświadczenie, w którym zdementował plotki.
Muszę Was zasmucić, ale ani ja ani tym bardziej moja żona nie otrzymała żadnych propozycji, odnośnie prowadzenia przeze mnie programu "Jaka to melodia". Muszę was jeszcze bardziej rozczarować faktem, iż moja żona owszem zawsze mobilizuje mnie do działania i bardzo jej za to dziękuje, ale niestety w tym przypadku nie miała jeszcze żadnych szans, ponieważ dowiadujemy się o tej historii od was... - przekonuje artysta. O castingach do roli prowadzącego również nic mi nie wiadomo, a tym bardziej, że w ogóle jestem brany pod uwagę... także dziękuje, że pilnie śledzicie wszystkie wydarzenia i nas informujecie...
Przy okazji Rafał zapewnił, że jego występy w programie nie mają nic wspólnego ze sławną żoną i nikt mu niczego nie załatwiał.
No cóż... W ramach informacji, do programu "Jaka to melodia" "WEPCHNĄŁEM" się sam jakieś 8 lat temu - zostałem po prostu zaproszony przez produkcję, za co bardzo dziękuje, występuje w nim gościnnie jako WOKALISTA i póki co w takiej formie pozostanę.
My mimo wszystko stawiamy na Brzozowskiego, który nie tylko zaczynał w The Voice of Poland, ale jako jeden z niewielu nie zrezygnował z upolitycznionego przez Jacka Opola.