Niedawno pisaliśmy, że Angelina Jolie i Brad Pitt powoli zaczynają się od siebie oddalać. Teraz mamy na to kolejne dowody.
Od czasu powrotu do USA Brad nie przestaje opowiadać o tym, jak wspaniałe jest ojcostwo, co nie przeszkodziło mu jednak powrócić w ekspresowym tempie na plan filmowy. Już w lipcu rozpoczęły się zdjęcia do filmu Ocean’s 13 i prawie cały czas spędza on w Las Vegas razem ze swoimi kolegami z planu - Georgem Clooneyem i Mattem Damonem.
Co gorsza, nawet gdy przyjeżdża na weekend do Malibu, woli spędzić czas z adoptowanym synkiem Maddoxem lub ze znajomymi, niż siedzieć w domu z Angeliną. Jak wyznała ona jednemu ze swoich znajomych:
Wychodzi z przyjaciółmi i nie przejmuje się nawet, żeby do mnie zadzwonić. Nie rozumiem dlaczego tak bardzo zależy mu na tym, żeby spotykać się z tak wieloma ludźmi.
By nie zwariować sama z trójką dzieci w domu i udowodnić Bradowi, że ona także ma swoje życie, Angelina także postanowiła powrócić do pracy zawodowej. W tym miesiącu rozpoczyna zdjęcia do filmu A Mighty Heart, a kolejne projekty już są w drodze.
Zanosi się więc na to, że para nie będzie się zbyt często widywała w tym roku, jeżeli oboje naprawdę chcą dotrzymać swoich zawodowych zobowiązań. Ich znajomi już martwią się takim obrotem rzeczy, a jeden nawet otwarcie stwierdził: To początek końca.
Czyżby aż tak krótko miał trwać związek najsłynniejszej pary Hollywood? Miejmy nadzieję, że nie. A to jeszcze kilka zdjęć Brada wracającego z planu zdjęciowego Ocean's 13: