Przed kilkudziesięcioma minutami w Paryżu doszło do kolejnej groźnej sytuacji: w radiowóz żandarmerii patrolujący okolice Pól Elizejskich uderzyło inne auto, które następnie wybuchło. Jak się okazało napastnik, który prowadził samochód, był uzbrojony i prawdopodobnie nie żyje. Innych ofiar lub rannych na szczęście nie ma.
Jak na razie o okolicznościach zdarzenia wiadomo niewiele, jednak służby już przyznają, że nie był to wypadek, ale zamierzone działanie i skłaniają się ku stanowisku, że to atak terrorystyczny.
Policja otoczyła teren kordonem, zamknięto pobliską stację metra. Przypomnijmy, że we Francji od listopada 2015 roku, czyli zamachów w Paryżu, obowiązuje stan wyjątkowy.
Zobacz także: Świadek zamachu w Londynie: "Zobaczyliśmy leżących ludzi i karetki, które zabierały rannych"
Zobacz także: Zobacz też:
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.