Środowiska od lat kościelne są przeciwne edukacji seksualnej - twierdzą, że to niezdrowe "rozbudzenie" nastolatków, którym na dodatek mówi się jeszcze o homoseksualizmie czy o "dżender". Po cichu jednak ten ciężar wzięło na siebie Radio Maryja i ostatnio poświęciło gejom i lesbijkom tak wiele czasu antenowego, że aż sprowokowało Łukasza Jemioła, by zadzwonić do stacji. Niestety, projektant nie chciał się tam pomodlić, tylko stwierdził, że audycje to "pranie mózgu".
Teraz Radio Maryja zajęło się kolejnym ważnym dla słuchaczy tematem, czyli seksem - a konkretnie antykoncepcją. Niedawno na antenie pojawiła się audycja o tytule mrożącym krew w żyłach: Antykoncepcja najkrótszą drogą do rozwodu. Wyjaśniał w zasadzie wszystko, co powiedziano na antenie. Pojawił się jednak jeden słuchacz, który miał na tyle mało pokory, żeby drążyć temat. Zapytał, "co zrobić, jeśli chce się uprawiać seks bez ryzyka zajścia w ciążę, ale nie chce się używać antykoncepcji, bo to grzech" i czy wolno uprawiać "seks bez wchodzenia w kobietę.
Prowadzący program ksiądz Piotr Wencel po chwili namysłu odparł:
W sensie świadomego wyboru, byłby grzechem ciężkim - zapewnił. Jako stała postawa byłaby to niewłaściwa droga. Natomiast to wzajemne towarzyszenie sobie, przytulanie się, jest konieczne.
Nowościami z audycji zainteresował się też Marcin Prokop, który nie uzyskał odpowiedzi na wszystkie swoje wątpliwości i na Instagramie zadał kolejne pytanie ojcu prowadzącemu, przy okazji zdradzając jeden ze swoich pomysłów.
Czy głaskanie konika przez szmatkę to grzech ciężki? - zapytał.
Marcin, nie wiemy, czy to grzech, ale zapewniamy: można też bez szmatki.