Od kilku dni w okolicach Londynu zanotowano naprawdę wysokie temperatury. Nie znaczy to jednak, że Brytyjczycy mogą swobodnie ubierać się do pracy, żeby walczyć z upałem. W firmie 20-letniego Joeya Barge'a wytyczne są bardzo jasne, choć nie do końca sprawiedliwe. Podczas gdy kobiety mogą nosić krótkie spódniczki do kolan, mężczyznom nie wolno przychodzić w szortach - od nich wymaga się długich spodni.
Ostatnio Joey poinformował swoich znajomych na Twitterze, że postanowił się przeciwstawić zasadom, które były dla niego zwyczajnie niepraktyczne. Założył do pracy krótkie spodenki i był ciekaw, czy przy upale ktoś przymknie oko na taki strój.
Nie powinienem narzekać, ale będę. Jest za gorąco, żeby siedzieć w pracy, a nie z daiquiri nad basenem - napisał. Skoro kobiety mogą nosić spódniczki/sukienki w pracy, to czy mężczyźni też mogą założyć szorty?
Odpowiedź brzmiała: nie. Joey został w pracy poproszony, aby wrócił do domu i założył coś, co odpowiada przepisom firmy. 20-latek pokazał, jaki strój wybrał: krótką czarną sukienkę z różowymi wstawkami. Jadąc do pracy podejrzewał, że wywoła tylko jeszcze więcej zamieszania.
Do zobaczenia, twitterze - napisał. Niedługo znów mnie wyślą do domu.
Później skomentował sytuację dla serwisu Daily Mail:
Wysłano mnie do domu i poproszono o założenie odpowiedniego ubrania, ale mówiono mi, że kobietom wolno nosić kiecki, więc hej ho! - żartował.
Joey zdążył zrobić sobie kilka "selfie" w biurze, gdy okazało się, że przełożeni już zareagowali na jego protest. Wprawdzie został poproszony o nieprzychodzenie w sukienkach, ale zmieniono reguły na czas upałów. Jednocześnie nikt nie powiedział mu wprost, że firma nie akceptuje transwestytów, tylko zasugerowano, że czarno-różowa sukienka jest... zbyt krzykliwa.
Ze względu na bardzo wysokie temperatury ostatnio, zgodziliśmy się, że mężczyźni w biurze mają pozwolenie noszenia szortów o 3/4 długości - głosił komunikat wewnętrzny. Nie mogą być w krzykliwych kolorach - jedynie czarne, granatowe lub beżowe.
Joey postanowił, że będzie świętował swój sukces w mini, w której i tak mu było chłodniej niż w rybaczkach.
Powiedzieli, że jest zbyt kolorowa i poprosili, abym wrócił do domu i się przebrał, ponieważ właśnie pozwolono nam na noszenie szortów dzięki mojemu "protestowi" - powiedział serwisowi. A ja im odpowiedziałem, że jednak wolę zostać.
**Zobacz też:
**