Kłopoty ze słuchem to dość powszechny problem wśród muzyków. Ze względu na ryzyko utraty słuchu z ACDC chwilowo musiał pożegnać się wokalista Brian Johnson, a ostatnio o swoich problemach ze zdrowiem opowiedziała Doda:
Okazuje się, że aparat słuchowy musi nosić też lider legendarnego KULTU, Kazik Staszewski. W wywiadzie dla magazynu O! Kultura przyznał, że ma poważne problemy ze słuchem:
(Aparat) stał się w pewnym momencie niezbędny. Lata na scenie mocno mi jednak słuch poharatały. 40 procent ubytku w jednym uchu. W drugim 60 procent. Na scenie to sam aparat nie jest mi potrzebny. Natomiast z "ucha" nie korzystam z wyboru - wyznaje. Koncert to dla mnie zawsze była interakcja, możliwość kontaktu z publicznością - a monitor douszny powoduje u mnie takie wrażenie, że mnie coś od słuchaczy oddziela. To nie jest komfortowe uczucie.
Przy okazji Staszewski zaznaczył, że nie planuje końca kariery ani ograniczenia ilości koncertów.